Moje marzenie o szyciu, zaczęło się wtedy, gdy zobaczyłam piękny płaszcz z wykładanym kołnierzem i w myślach tylko słyszałam, iż chciałabym móc uszyć taki jaki sobie wymarzyłam. Płaszcza do tej pory nie uszyłam, ale przećwiczyłam jego główny element czyli wykładany kołnierz. Długo myślałam nad tym, co uszyć z pikowanej dzianiny od Miekkie.com . Aż w końcu zaiskrzyło! Zobaczyłam w gazecie Szycie 5/2017, wykrój nr 25 – przepiękny, prosty fason kamizelki. W oryginale były jeszcze naszywane kieszenie, lecz z nich zrezygnowałam. Wydaje mi się, że zbytnio obciążyłyby kamizelkę. Jest cieplutka, miła w dotyku, w kolorze uniwersalnym do większości stylizacji. Przyznam się, że gdy wszywałam kołnierz, trzymałam kciuki za samą siebie. Gdy wywróciłam go na prawą stronę i ujrzałam idealnie spasowane szwy i łączenia – duma mnie rozpierała!
Jeżeli chodzi o sprawy techniczne dotyczące szycia z tego wykroju. Dodawałam 0,5cm zapasu na szwy. Jednak podstawą było fastrygowanie każdego elementu kamizelki. Myślę, że jest to więcej jak połowa sukcesu w szyciu – fastryga. Dobre rozprasowanie szwów i idealne spasowanie łączeń, jeszcze bardziej podbijają efekt i jakość wykończenia. Uszyłam ją w ciągu kilku godzin rozłożonych na cały dzień. Myślę, że jak na pierwszy wykładany kołnierz, rezultat jest zadowalający. Na rozmiar 36/38 zużyłam praktycznie cały metr bieżący dzianiny o szerokości 150cm. Odszycia wykonałam również z tej samej dzianiny. Wszystkie są przymocowane, więc na pewno żadne odszycie nie będzie mi się wywijało na wierzch. Jeżeli chodzi o rozmiarówkę z tej gazety, jak na pierwsze wrażenie, nie jest ona przekłamana i sprawdza się do polskich realiów. Powinnam jeszcze uszyć coś bardziej dopasowanego, może jakąś sukienkę, by przekonać się czy rzeczywiście tak jest. Nie zmienia to jednak faktu, że warto kupować tą gazetę. Wykroje są na czasie, opisy dopracowane i jasne.
Oooooo, też szyłam tę kamizelkę i po Twojej wersji muszę przymyśleć opcję bardziej dzianinowo-mięciutką. Bo garniturową uwielbiam. Rewelacja!
Oooooo, też szyłam tę kamizelkę i po Twojej wersji muszę przymyśleć opcję bardziej dzianinowo-mięciutką. Bo garniturową uwielbiam. Rewelacja!